sobota, 22 września 2012

To nic



Ostatni wpis był paskudny z mojej strony. Przeprosiny należą się między innymi mojej siostrze, która z tamtego wpisu dowiedziała się, że byłam na pogotowiu. Trafiłam tam z podejrzeniem wyrostka, ale to nie był wyrostek i nie wiadomo co to w ogóle było.
Łatwiej zrobić wpis niż komunikować się werbalnie.
Mój mąż twierdzi, że dobrze, że mam tego bloga i że on go czyta - też się pewnych rzeczy z niego dowiaduje.
Piszę blogi rano kiedy wszyscy jeszcze śpią, bo wtedy najlepiej zbiera się myśli i przychodzą najlepsze pomysły. Jakby ktoś chciał ze mną kiedyś poważnie porozmawiać to najlepiej wcześnie rano. Mam wtedy jasny umysł. Wieczorami plotę co mi ślina na język przyniesie.
Teraz mam lekki spadek formy, bo to już prawie dziewiąta, więc kreatywność mi spadła - a spada mi właśnie tak koło dziewiątej kiedy trzeba pracę zacząć. To nic.
Mam gości. Mój kuzyn przyjechał z mam nadzieję kandydatką na kuzynkę (a jak nie to jest trąba). Jest miło. Kuzyn, z którym ostatnio spędziłam tyle czasu dwadzieścia lat temu, wydoroślał. Cieszę się, że przyjechał - i to nie tylko dlatego, że zamontował nam lampy, które od tygodnia na to czekały (dziewięć kabelków do wciśnięcia w kostkę trochę nas przerosło - przyznaję się w imieniu własnym i męża bez żenady, bo elektrykami nie jesteśmy i nie znać się to żaden wstyd).
Zapowiada się ładny dzień. Idę się ogarnąć póki goście śpią. Miłego weekendu.


  

2 komentarze:

  1. czasem jest latwiej za posrednictwem slowa pisanego przekazac swoje mysli,troski czy obawy....mysle,ze siostra zrozumie....jest siostra przeciez...
    zdrowka Ewa i uwazaj na siebie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrozumiała :) Dziękuję Gosiu, staram się na siebie uważać, tzn nic nie lekceważyć

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zechcecie zostawić po sobie kilka słów

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...