No i już po halloweenowych feriach. Pozwoliłam sobie nic przez nie nie robić i po prostu odpocząć. O ile początek roku w szkole jest bardzo intensywny, to okres pomiędzy Halloween a Świętami Bożego Narodzenia to szaleństwo. Trzeba naładować baterie, nie myśleć o szkole (nie udało się) i robić rzeczy z nią niezwiązane (tu lepiej, ale nie do końca), rzeczy, które robi się tylko dlatego, że się je lubi - jak skręcanie miedzianego drutu. Zrobiłam kilka par kolczyków, uwieczniłam tylko te trzy, bo jakoś robienie zdjęć biżuterii mi nie idzie. Są to jednak trzy pary, które najbardziej mnie samej się podobają.
Rama tych kolczyków jest zrobiona z 1 mm miedzianego drutu, wypełnione są 0.2 mm drutem i koralikami - to wypełnienie jest zrobione na szydełku.
Zawijasy robione są na thing -a-ma- jig (metalowa płytka z dziurkami w które wpina się bolce na które nawija się drut).
Jeśli potraficie zrobić na szydełku okrągłą serwetkę to takie kolczyki też potraficie zrobić (drucik 0.2 mm)!
Sliczne cacuszka!!! Ja sie do takiej filigranowej pracy nie nadaje...cierpliwosci mi brak...z bizuterii wyobrazam sobie jakies wisiory na szyje robic, ale kolczyki i bransoletki to juz nie na moje nerwy ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a nosisz wisiory na szyję? domyślam się, że tak, ja nie więc ich prawie w ogóle nie robię - nie mam do nich czucia. Noszę bransoletki i kolczyki i dlatego lubię je robic ;)
UsuńNa szydełku???? Teraz to mnie zaskoczyłaś :) Śliczne są.
OdpowiedzUsuńTak zaskoczyła mnie kiedyś moja siostra kiedy ją zapytałam po co takie cienkie druty są, ona mi na to, że na przykład do szydełkowania, no i wpadłam. Dzięki :)
UsuńJakie one są śliczne! Bardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńdzięki Madzia :)
Usuń