Przepis wywęszyłam u Majki, która wywęszyła go u Hugh Fearnley-Whittingstall'a. Oprócz tego, że zupa jest słodka - bo pasternak to przede wszystkim słodkie warzywo, to jest też bardzo imbirowa. Obecność kuminu powoduje, że pachnie lekko curry, chociaż nie jest bardzo hinduska w smaku. Przekręciłam trochę oryginalny przepis, bo nie dodałam do zupy kardamonu, a to dlatego, że koniecznie chciałam dodać do zupy olej z pestek dyni (intensywny, pyszny, zielono-czerwony wynalazek, świetnie smakuje ze słodkimi potrawami, np. z lodami!) i pomyślałam sobie, że za bardzo konkurowałby ten smak z kardamonem. Może się pomyliłam, ale tak wyszło. Żeby delikatnie wzmocnić curry'owy aromat dodałam więc ziaren kopru włoskiego. Podaję przepis, który zrealizowałam a po oryginał odsyłam do linku powyżej.
Rozgrzej łyżkę masła i łyżkę oliwy w garnku, dodaj posiekaną cebulę i dwa rozgniecione ząbki czosnku, posiekany kawałek imbiru (u mnie 3 cm dość gruby), po pół łyżeczki mielonego kuminu i nasion kopru włoskiego oraz szczyptę chili. Kiedy cebula zmięknie dodaj pół kilograma obranego i pokrojonego w kostkę pasternaka i chwilę smaż. Dodaj około 800 ml wody, dodaj sól, gotuj aż pasternak będzie miękki, zmiksuj i dodaj trochę mleka tak aby zupa uzyskała pożądaną konsystencję. Podawaj z uprażonymi na suchej patelni pestkami dyni i polej kilkoma kroplami oleju z nich właśnie.
Wygląda pysznie, na pewno zrobię!
OdpowiedzUsuń